Harrachov to Czeska miejscowość turystyczna położona u podnóża Čertovej Hory w Karkonoszach, 4 km od przejścia granicznego i 14 km od Szklarskiej Poręby. Miejscowość ta jest dobrze znana wszystkim fanom skoków narciarskich, ponieważ to tutaj znajduje się sławna mamucia skocznia, na której Adam Małysz wygrywał mistrzostwa świata w skokach narciarskich. Niestety ostatnie mistrzostwa świata odbyły się tu w marcu 2014, a od ponad 5 lat skocznie nie są używane i niestety niszczeją. Co ciekawe, może się to zmienić, ponieważ ruszyła zbiórka pieniędzy, która ma na celu odremontowanie skoczni. Inicjatywie patronuje sam Adam Małysz. Oprócz skoczni narciarskiej na turystów czekają także inne atrakcje w Harrachov. Zapraszam do moich wrażeń z tego sympatycznego czeskiego miasteczka!
Miasteczko Harrachov – wrażenia
Miasteczko Harrachov odwiedziłem w połowie sierpnia. Ilość turystów była tu zauważalnie mniejsza niż w sąsiedniej Szklarskiej Porębie. Miejscowość ta zrobiła na mnie pozytywne wrażenie, ale można było zauważyć, że czasy swojej świetności ma już za sobą. Część sklepów była zamknięta, a niektóre miejsca trochę zaniedbane. Jednak niektórym taki klimat oraz mała ilość turystów może przypaść do gustu. Każdy też czasami lubi odpocząć od tłumów.
Szlaki turystyczne w Harrachowie
Postanowiłem wybrać się na granicę polsko-czeską, aby odwiedzić Śnieżne Kotły i Szrenicę. Wybrałem niebieski szlak, który przez pierwsze 6 km prowadził mnie wzdłuż rzeki Mumlava. Jest to trasa asfaltowa, więc dostępna również dla rowerzystów i osób niepełnosprawnych. Przy „Ruebezahl’s Breakfast” szlak niebieski łączy się ze szlakiem żółtym, który prowadzi do schroniska „Vosecká bouda”, a następnie na Szrenicę.
Szlak żółty to bardzo łatwy i szeroki szlak z piasku, dlatego polecam go głównie osobom na rowerach, niepełnosprawnym i rodzicom z małymi dziećmi. Ja natomiast postanowiłem iść dalej szlakiem niebieskim, który prowadził w las. Kamienna klimatyczna dróżka wiodła mnie coraz wyżej, przez przepiękny i nieco mistyczny las, który otaczał mnie i chronił przed wiatrem. Ten odcinek szlaku spodobał mi się najbardziej, ale jest on dość krótki (niecałe 3 km do połączenia z żółtym szlakiem), więc polecam się nie śpieszyć i cieszyć chwilą.
Idąc dalej niebieskim szlakiem dotarłem pod hotel Labská bouda, obok którego znajduje się naprawdę świetny punkt widokowy na czeskie pasma górskie. W tym miejscu łączy się ze sobą kilka szlaków — niebieski, czerwony, zielony i żółty. Ja wybrałem ten ostatni. Okazał się on naprawdę ładny. Na końcu szlaku żółtego czekały już na mnie Śnieżne Kotły, na których ostatni raz byłem 4 lata temu. Wiedziałem, czego mam się spodziewać, a mimo to, to miejsce zrobiło na mnie tak samo niesamowite wrażenie, jak za pierwszym razem. Gigantyczna przepaść i panoramiczny widok na Polskę po prostu zapierają dech w piersiach.
Po odpoczynku ruszyłem w stronę Szrenicy. Prowadzi do niej szlak czerwony, zwany też „Drogą przyjaźni Polsko-Czeskiej”. Wiedzie on grzbietem pasma górskiego, więc jest w miarę równy, a tym samym bardzo łatwy. Trasa od Śnieżnych Kotłów do Szrenicy liczy około 4 km. Na tym szlaku spotkałem najwięcej turystów i szczerze byłem zaskoczony ich dużą ilością. We wrześniu (czyli miesiąc później), zarówno w Szklarskiej Porębie jak i na szlakach, turystów jest znacznie mniej.
Po dotarciu na Szrenicę i odpoczynku postanowiłem wracać do Harrachov. Nie miałem zbyt dużej możliwości wyboru szlaku, ponieważ z tego miejsca musiałem po prostu wybrać szlak żółty. Jest to ten sam żółty szlak, który łączy się z niebieskim asfaltowym przy „Ruebezahl’s Breakfast” i prowadzi do Harrachov. Jak wspomniałem wcześniej, szlak żółty jest prosty, łatwy i każdy sobie na nim poradzi.
Największa atrakcja w Harrachov — Wodospad Mumlawy
Najbardziej znaną atrakcją w Harrachov, a przynajmniej najczęściej ocenianą w google maps, jest wodospad Mumlawy (Mumlavský vodopád). Wodospad jest oddalony od centrum miasta o ponad kilometr. Prowadzi do niego droga asfaltowa, co jest udogodnieniem dla rowerzystów i rodziców z dziećmi. Jeśli natomiast lubicie typowe górskie szlaki, to zaraz za mijanym po drodze mostem, skręćcie na lisią ścieżkę (oznaczenia dobrze widać), którą też dojdziecie do wodospadu. Trasa wydłuży się o kilka minut, ale za to widoki są nieporównywalnie lepsze.
Ceny w Harrachov
Ceny w Harrachowie są zauważalnie wyższe niż w Polsce. Szczególnie dobrze to widać, po porównaniu ich do tych ze Szklarskiej Poręby. Za piwo w pubie lub restauracji (po przeliczeniu na PLN) przyjdzie nam zapłacić około 10 zł, a za obiad od 25 do 60 zł. Drobne pamiątki także są droższe. Na przykład magnes na lodówkę kupiłem za 14 zł, podczas gdy w Szklarskiej Porębie podobny kosztował mnie 6 zł. Wyższe ceny rekompensuje jednak cisza i mała ilość turystów na szlakach. Stan na rok 2020.
Więcej zdjęć w wysokiej rozdzielczości możecie zobaczyć pod tym linkiem (google drive) lub pod tym linkiem (galeria flickr), możecie również użyć tych zdjęć bezpłatnie na zasadach opisanych pod tym linkiem.
Architektura tam wydaje mi się ciut bardzieij alpejska niż np. u nas w Tatrach. Widać, że to „Zachód”